Wczoraj, 10 lipca na jeziorze mocno po wodzie przewalały się szkwały. Jedni żeglarze leniuchowali w zatoczkach albo zmniejszyli moc „silnika” płynąc tylko na foku, drudzy mknęli na skrzydłach wiatru pełną mocą żagli.
Może Ci się podobać również
W „lany poniedziałek” zachodzące słońce przebiło się na chwilę przez chmury serwując ładny widok z Polańczyka na Zawóz oraz na połoninę Caryńską […]
Tylko kilkaset metrów od Willi Esculap (550 npm) góruje nad Polańczykiem wzgórze Kabajka ( 606 npm). Przy ładnej pogodzie piękne są ze […]
Polańczyk i okolice to piękne tereny do bezpiecznego wędrowania. Często , gdy na połoninach chmurnie i zbyt dużo śniegu, trochę w niższych […]