W wysiedlonej nie zamieszkanej bieszczadzkiej wiosce można w zachodzącym słońcu spotkać krajobrazy jak malowane. Ale czy nie zamieszkane ?. Przy odrobinie szczęścia na terenach , gdzie kiedyś pasło się bydło można spotkać trochę innych mieszkańców. Wczoraj takie szczęście miałem. Wśród owocowych i innych drzew śmiało podbijających puste przestrzenie górskich łąk spotkałem grupkę sześciu pasących się żubrów.( 26.08.2020)
Może Ci się podobać również
Pasły się na górskim lotnisku szybowcowym. ( 23.04.2021r.). Tu była najbardziej zielona trawa. Starej trawy nie było wiele, bo systematycznie była wykaszana […]
Po lasach już gdzieniegdzie widać, że jesień swoim pędzlem pociągnęła po czubkach drzew. Kolorowo zaczyna być w Bieszczadach. Jeszcze nieśmiało i nie […]
W dużych stadach żubrów , jakie w ostatnim tygodniu obserwowałem, zawsze znalazły się młode byczki skore do pojedynków. To nie były jeszcze […]
Żubry, wilk,jelenie. Zaciekawione, pojawiającymi się spod śniegu połaciami zleżałej trawy, żubry wyszły z lasu. Ciepła i słoneczna pogoda też mogła skusić je […]