W tamtym roku rykowisko zaczęło się około siódmego września. Aby nie przegapić jego początku w tym roku dokonałem dzisiaj małego rekonensansu zeszłorocznego miejsca. Niestety nie spotkałem ani jednego jelenia. Śladów mało. Po pięciu kilometrach włóczęgi postanowiłem zaczaić się w jednym miejscu, zjeść kanapki i zaczekać aż do zachodu słońca. Okolica wyglądała jak wymarła. Nic. Ani sarny, ani lisa. Nawet kruków nie było. Brak jakiejkolwiek zwierzyny nagrodziło mi pojawienie się borsuka. Dla mnie to było pierwsze spotkanie z borsukiem.Było już po zachodzie słońca , gdy wyszedł na skraj łąki. W pierwszej chwili, gdy był przysłonięty trawą myślałem, że to lis.Przebywał na niej tylko kilka minut penetrując trawę za pożywieniem. Kilka minut , a tak drogocennych dla mnie. Borsuk to zwierze nocne. Nie jest łatwo go spotkać. Dziś miałem szczęście.
Może Ci się podobać również
Żubry i szybki lisek. W dolinie do której często zaglądam , bo najbliższa Polańczyka, mam szczęście do żubrów i lisów. Wczoraj jednak […]
Zatory lodowe, stado żubrów. Park Krajobrazowy Doliny Sanu w Bieszczadach. Pięknie zrobiło się przed południem 16.02.2021r. Bezchmurna pogoda, która jednak nie wytrzymała […]
Gdy wczesną wiosną obserwowałem w tej okolicy dwadzieścia cztery żubry myślałem, że to dużo. Tak myślałem do wczoraj. Wczoraj miałem szczęście spotkać […]
Czterdzieści siedem dużych i małych żubrów naliczyłem na pierwszym zdjęciu. Gdy trzy dni temu spotkałem to samo stado liczące wtedy trzydzieści siedem […]