Bieszczady – piękno przyrody dla naszych gości

BYK Z HAREMEM ŁAŃ I ORZEŁ

Wczoraj na rykowisku dopisało mi szczęście. Leżący rogacz ze swoim haremem łań, bielik, trzy młode jelenie w różnych miejscach doliny i łania złożyły się na nie. Na bielika natknąłem się na początku doliny. Zatoczył trzy kręgi nad moją głową niepokojony przez kruki. Krążących kruków było dużo. Dokuczały bielikowi , ale też parze myszołowów. Gdzieś w trawach musiało leżeć jakieś truchło padliny lub zagryzionego przez wilki zwierzęcia. Stąd to zbiegowisko krążących kruków, pary myszołowów oraz bielika. Zauważyłem nawet jednego kruka odlatującego z kawałkiem czerwonego mięsa w dziobie. Nie zauwazyłem z którego miejsca.Szkoda mi było czasu na obserwacje i szukanie resztek zwierza. Zerkając od czasu do czasu na kruki poszedłem dalej. Na byka z haremem natknąłem sie u celu mojej wędrówki. Leżał na skraju łąki do której zmierzałem. Pilnował łanie, które pasły się obok niego. To one mnie dostrzegły. Wycofały się do lasu , a za nimi poszedł byk. Do wieczora miałem jeszcze przyjemność oglądać trzy jelenie, którym nie w głowie było ryczenie i walki , ale skubanie trawy. Za młode były i za słabe na walkę o łanie.Dwa dostrzegłem daleko po drugiej stronie doliny, jeden wszedł na “moją” łąkę. Ostatnia pojawiła się na łące łania i ona przebywała na niej najdłużej. Ryczące byki do zmroku nie wyszły z lasu.