Rykowisko w Bieszczadach (25.09.2020r). Wracając do samochodu dostrzegłem tego jelenia na grzbiecie wzgórza. On też mnie dostrzegł. Długo pozwalał się przyglądać, przybliżać i robić zdjęcia. Trochę miałem obawy , że jego zbyt duża odwaga wynika z tego, że wziął mnie za byka challengera. W pojedynku na poroże byłbym bezbronny, bez szans na równą walkę.
Może Ci się podobać również
Pojedyncze klucze lecących żurawi to codzienny widok o tej porze roku. Za to widok kilkuset żurawi lecących razem już raczej nie. Wczoraj […]
W upalny dzień najlepiej jest wybrać się nad wodę. Wędrówka korytem rzeki do wybranego celu to chyba najprzyjemniejszy wybór przy temperaturach powyżej […]
Polańczyk i okolice to piękne tereny do bezpiecznego wędrowania. Często , gdy na połoninach chmurnie i zbyt dużo śniegu, trochę w niższych […]
Dziś nad jeziorem solińskim w czasie wschodu słońce było skryte za porannymi mgłami. Za to na błękitnym niebie królował księżyc. Dobry obiektyw […]