Siódmego stycznia 2021r. ponownie zabieliło bieszczadzkie doliny, więc wybrałem się następnego dnia z psami „czytać” tropy na świeżym śniegu. Tropów było mało , ale spotkanie niewielkiej chmary jeleni nagrodziło trud łażenia po bezdrożach. Już po zachodzie słońca, w drodze powrotnej do samochodu, zauważyłem orła, który lecąc nisko nad doliną wracał do swojego miejsca na nocleg.
Może Ci się podobać również
Krótki, popołudniowy wypad w teren 28.04.2021r., ale jakże przyjemny. Największa chmara jeleni, około sześćdziesięciu sztuk, spotkana do tej pory przeze mnie w […]
RYKOWISKO 2021. Akurat wróciłem z sąsiedniej łąki ,gdzie z bliska obserwowałem czternastaka, gdy byk wyszedł niedaleko mnie z lasu i podszedł pod […]
Wczoraj na rykowisku dopisało mi szczęście. Leżący rogacz ze swoim haremem łań, bielik, trzy młode jelenie w różnych miejscach doliny i łania […]
W środkowej części doliny napotkany wilk obserwował mnie i psy. Gdy zauważyłem wilka, usiadłem na ziemi i oparłem się o jedno z […]