W zimie często słońca nie ma, bo schowane jest za ołowianym niebem, ale z samochodu na małej bieszczadzkiej pętli ( lub wiaty przy drodze) można podziwiać przyjemne widoki. Otryt styka się z niebem i chmurami. Na jego zboczach widać jak mróz kąsa od góry. Niżej w dolinach ,gdzie śniegu mniej i cieplej, w gąszczu drzew i krzaków, ukrywają się chmary jeleni. W takich miejscach w powietrzu krążą “rozgadane” kruki szukające wilczej stołówki. Zdarza się, że i myszołów zaglądnie w pobliże, licząc na to samo co one. ( zdjęcia 2021.02.06)
Może Ci się podobać również
Spacer z psami przy nie najlepszej pogodzie po bieszczadzkich pustkowiach ma swoje uroki. Majowy deszczyk uprzyjemnił pobyt na łonie natury nie tylko […]
Wielka Sobota 2020r. była dla mnie wielka. Zdjęcia żbika, pary czapli białych i na koniec wilka obżerającego jakieś resztki z rozwleczonego truchła […]
Kiedy po trzech dniach po spotkaniu wilka z kawałkiem nogi taszczonej do głębokiego jaru wybrałem się w tą samą dolinę posłuchać zjawiskowego […]
Jelenie i wilk. Po zakończonym rykowisku jelenie zaczęły intensywnie paść się na łąkach. Bardzo łatwo je teraz zauważyć. Wczoraj, podczas popołudniowej wędrówki, […]