Zawsze , gdy mijam w swoich wędrówkach bobrowisko , zerkam na nie wypatrując bobry. Gdy spędzi się trochej dłużej czasu w takim miejscu w ciszy i ukryciu , to można zobaczyć nie tylko bobry. Niedawno miałem szczęście obserwować bobra szykującego sobie „kanapki „ na zapas , ale nie tylko. W pobliżu polowała muchówka szara na owady, przyleciał postukać po obumarłych pniach drzew dzięcioł duży, fruwała pliszka siwa w poszukiwaniu pokarmu, z szuwar wypłynęła jedna kaczuszka , której nie upilnowała ostrożna mama. Miała mama pod opieką takich kaczuszek siedem. Ale nie te ptaki były powodem moich największych obserwacyjnych emocji. Nad bobrowisko przyleciał zimorodek . Popisał się kilkoma efektownymi. skokami do wody. Za szybkimi dla mnie , aby uchwycić je aparatem. Obserwacja aktywności tego małego ptaka z niewielu metrów była dużą przyjemnością dla mnie. Ptaszek ładnie mieni się w kolorach. Zapomniałem przy nim nawet o bobrze, który wielokrotnie nurkował, wypływał z zieleniną w tym samym miejscu i używając swoich łapek oraz pyska, obracał trawska jak bębnem kołowrotkiem,zbijając je w „kanapki”, które gdzieś chował w swoich magazynach z ukrytym podwodnym wejściem. 26.06.2021
Społeczność kruków, orzeł przedni, bielik, wilk i wataha dzików na rykowisku i jego obrzeżach. Rykowisko jest pięknym okresem prokreacji jeleni, ale brutalne […]
Gdy wczesną wiosną obserwowałem w tej okolicy dwadzieścia cztery żubry myślałem, że to dużo. Tak myślałem do wczoraj. Wczoraj miałem szczęście spotkać […]
Małe jelonki z mamusiami i „ciociami”. Akurat taki okres w Bieszczadach jest, że dumne mamy wyprowadzają malutkie jelonki na bieszczadzkie, zielone morza […]