Bieszczadzka przyroda pokazuje to ze swoich ze swoich wdzięków co jej się zechce. Tak było w połowie października, już po rykowisku. Nie spodziewałem się wiele. Zaraz na początku wędrówki zwróciłem uwagę na pojedyncze grubodzioby spotkane w dolinie. Spotykam czasami jednego lub dwa i to nie często. Tym razem w dolinie przelatywała z jednej kępy drzew na drugą, z drzewa na drzewo, cała gromada grubodziobów. Było ich grubo ponad dwadzieścia. Przy ładnej pogodzie aktywne były myszołowy. Po kilku kilometrach marszu przysiadłem z psami w środku kępy drzew i obserwowałem aktywność grubodziobów. Skupiłem się tylko na tym. Wcześniej, gdy dochodziłem do zadrzewienia ze stadkiem grubodziobów, przemknęła łąką łania z potomkiem. Cisza i spokój w miejscu obserwacji wystarczyły, żeby do miejsca gdzie byłem z psami podszedł jeleń. Dziesiątak. Długo to trwało niczym zorientował się, że nie jest sam. Nieświadomy mojej obecności pozwolił się oglądać z niewielkiej odległości. Po tym , gdy jeleń porzucił moje towarzystwo, ruszyłem dalej. Trochę wyżej łąki , na skraju zaczynającego się zakrzaczenia, żerowały sikory modrawe. Dały się podejść blisko i dlatego trochę czasu z nimi spędziłem. Łąka po której szedłem kończy się stromym grzbietem opadającym do potoku. Grzbiet porośnięty jest tarniną w której lub przy której łatwo jest się ukryć. Na tym grzbiecie trzy lata temu miałem czatowisko w czasie rykowiska. Po drugiej stronie potoku położone są dwie łąki. Doskonale widoczne z tego miejsca. Opadające w stronę potoku zbocza łąk tworzą jakby naturalny amfiteatr. Nie raz w tym bieszczadzkim amfiteatrze miałem ciekawe „widowiska”. Jelenie, sarny, niedźwiedzie,wilki, borsuki, dziki, lisy kuna leśna nie raz tu występowały. Aktorzy nie dbają o sławę i rozgłos. Nie miałem programu występów na dzień wędrówki, ani biletu wstępu. Ukradkiem i jak najciszej zająłem miejsce ,gdzie mogłem być gapiem. To skryte podejście opłaciło się. Na scenę amfiteatru wkroczyła duża chmara jeleni.
Może Ci się podobać również
Wiosenne rozmaitości w bieszczadzkiej dolinie. Wśród czworonogów oraz ptactwa słychać i widać ożywienie. Szczególnie wieczorem, gdy wiatr cichnie, albo go nie ma, […]
Wczorajszy ( 10.06.2022) wilk był daleko i wlókł jakąś głowę. Chyba zabitego jelonka znalezionego w trawie. Dość szybko przemierzył łąkę i zniknął […]
Rogata sylwetka w Bieszczadach wieczorem to nie jest koniecznie Bies…….., ale raczej jeleń. Trawa strzeliła w górę. Nie umknęło to uwadze jeleniom. […]
Na połoninach liczby turystów, których skusiły słynne, jesienne, bieszczadzkie kolory oraz wyśmienita pogoda, biją roczne rekordy w ten weekend, a w bieszczadzkiej […]