Rogata sylwetka w Bieszczadach wieczorem to nie jest koniecznie Bies…….., ale raczej jeleń. Trawa strzeliła w górę. Nie umknęło to uwadze jeleniom. Śmiało zaczęły wychodzić z lasu na wiosenne „nowalijki” przedwieczorna porą. Małe grupy jeleni spotkałem w czasie dwugodzinnego spaceru w pięciu miejscach. Pierwszą niedużą chmarę na skraju lasu, a następne na łąkach. Przez jakiś czas jelenie będą częściej niż zazwyczaj gościć poza lasem. Świeża zielenina działa na nie jak żelazo na magnes. Brak zielsk i dużej trawy ułatwia ich dostrzeżenie. P.S. „Bies – w przedchrześcijańskich wierzeniach Słowian personifikacja bliżej nieokreślonego złego ducha, demona zła. Nazwa bies wywodzi się z prasłowiańskiego języka”. Wg. podkarpackiej legendy w Bieszczadach żyje bies i czad, zły i dobry duch ( diabełek).
Może Ci się podobać również
Szesnastak o pięknym porożu z bardzo ładnie zaznaczonymi koronami na tykach. Był drugim bykiem obserwowanym przeze mnie tegorocznego rykowiska. Wyszedłem w teren […]
Szesnastak ze złamanym oczniakiem na prawej tykwie poroża. Od końca rykowiska 2020r. minęło już trochę czasu. W walkach o łanie musiał ułamać […]
Siódmego stycznia 2021r. ponownie zabieliło bieszczadzkie doliny, więc wybrałem się następnego dnia z psami „czytać” tropy na świeżym śniegu. Tropów było mało […]
Tego czternastka podszedłem blisko pod koniec rykowiska. Najpierw wypatrzyłem go na środku łąki po przeciwnej stronie doliny, a potem skrycie podszedłem na […]