Szesnastak o pięknym porożu z bardzo ładnie zaznaczonymi koronami na tykach. Był drugim bykiem obserwowanym przeze mnie tegorocznego rykowiska. Wyszedłem w teren popołudniu w niepewną pogodę. Usiadłem na skraju malutkiej kępy drzew pośrodku bocznej dolinki pod koroną dużego drzewa. Dopadł mnie tam deszcz. Momentami bardzo mocny. Długo czekałem na poprawę pogody. Liście trochę zmniejszyły siłę deszczu, ale i tak wszystko co wyciągnąłem (duże worki foliowe , kurtka goreteksowa), aby zmniejszyć jego skutki, było zmoczone. Gdy przestało padać, zaczęły zlatywać z liści drzewa gęste krople strącane przez wiatr. Gorsze niż sam deszcz. Nieprzyjemne bardzo, gdy takie wodniste „bomby” niespodziewanie trafiały za kołnierz.Mimo tego siedziałem dalej w przygotowanym doraźnie ukryciu. Psy, wcześniej wtulone w trawy pod drzewem, trochę się ożywiły, zaczęła się robić szarówka. Postanowiłem wracać, bo byki prawie w ogóle nie ryczały w czasie deszczu ,jak również zaraz po nim. Ale gdy wstałem zobaczyłem , że z lasu wyziera na polanę łania. Zaczęło się coś dziać.Koniec deszczu na łące i spadające krople z liści w lesie mogły zachęcać jelenie do wyjścia z lasu. Łania, pewnie licówka, najbardziej doświadczona, przewodniczka stada wyszła tylko na kilka metrów i szybko wróciła do lasu. Może wyczuła obcy zapach psów i człowieka (mnie)…. Myślałem, że to już wszystko tego wieczoru co mogłem zobaczyć na obserwowanej łące. Ponownie podjąłem opóźnioną decyzję. Powrót i ucieczka przed następną ulewą. Popatrzyłem wtedy na psy. Psy nie patrzyły i nie węszyły w kierunku , gdzie pojawiła się łania . Siedziały z nosami podniesionymi do góry i węszyły w kierunku bocznej łąki położonej na zboczu wzgórza. Jej widok trochę przysłaniały mi drzewa z ich nisko osadzonymi konarami. Cofnąłem się od pniaka i drzewa przy którym siedziałem bliżej skraju tej łąki i wtedy zobaczyłem: najpierw byka potem łanię. Blisko były. Jelenie nie mogły mnie wyczuć i nie mogły zobaczyć. W kępie drzew panował półmrok, wiatr był od łąki na której były. Szybko znalazłem wygodne miejsce z którego mogłem bez nadmiernego krycia się i niewygody obserwować byka oraz łanię do czasu, dopóki nie zniknęły za wzgórzem.
Może Ci się podobać również
Jelenie zaczęły ryczeć w lasach ponad tydzień temu, ale dopiero dzisiaj miałem szczęście obserwować je na łące. Dwa deszczowe i zimne dni, […]
Niestety mojego kochanego Reksa już nie będzie na przyszłych wędrówkach. Odszedł na wieczne łowy dwudziestego szóstego marca marca ( 2022). Dlatego opis […]
Zamiast zdjęć kozła, krótki filmik i napotkana (minuty i sto metrów wcześniej ) chmara jeleni pod lasem na skraju łąki. Widok i […]
Ostatnia niedziela 2020r. ze zwierzyna płową. Słoneczna była więc skusiła mnie na wędrówkę. Tylko kilka stopni poniżej zera, ale w słońcu ciepło. […]