Na połoninach liczby turystów, których skusiły słynne, jesienne, bieszczadzkie kolory oraz wyśmienita pogoda, biją roczne rekordy w ten weekend, a w bieszczadzkiej dolinie tylko ja , moje psy i jelenie. Jelenie też chyba lubią złotą bieszczadzką ( polską ) jesień, ale tłumy ludzi z pewnością mniej.
Może Ci się podobać również
Wiosenne rozmaitości w bieszczadzkiej dolinie. Wśród czworonogów oraz ptactwa słychać i widać ożywienie. Szczególnie wieczorem, gdy wiatr cichnie, albo go nie ma, […]
Niewielu turystów w Bieszczadach zdaje sobie sprawę z tego, że niedaleko Polańczyka można znaleźć urokliwe miejsce do włóczęgi. Samemu lub z kimś, […]
Określenie pochodzi z gwary łowieckiej. Jelenia obserwowałem wcześnie rano na rykowisk . Malować się poszedł bezpośrednio po zryciu trawy porożem i kopytem
Rogata sylwetka w Bieszczadach wieczorem to nie jest koniecznie Bies…….., ale raczej jeleń. Trawa strzeliła w górę. Nie umknęło to uwadze jeleniom. […]