Na połoninach liczby turystów, których skusiły słynne, jesienne, bieszczadzkie kolory oraz wyśmienita pogoda, biją roczne rekordy w ten weekend, a w bieszczadzkiej dolinie tylko ja , moje psy i jelenie. Jelenie też chyba lubią złotą bieszczadzką ( polską ) jesień, ale tłumy ludzi z pewnością mniej.
Może Ci się podobać również
Ostatnia niedziela 2020r. ze zwierzyna płową. Słoneczna była więc skusiła mnie na wędrówkę. Tylko kilka stopni poniżej zera, ale w słońcu ciepło. […]
„Nibylis” i kolory bieszczadzkiej, raczkującej wiosny. Nawet wczesną wiosną, gdy oko spragnione kolorów, można je znaleźć popołudniu przed zachodem słońca. Szarzyzna krajobrazów […]
Nie leżałem tak jak byk, a siedziałem lekko ukryty. Robiłem zdjęcia i filmiki. Jeleń odstawiał na bieszczadzkiej łące różne numery, ale ten […]
Wczoraj na rykowisku dopisało mi szczęście. Leżący rogacz ze swoim haremem łań, bielik, trzy młode jelenie w różnych miejscach doliny i łania […]