Bieszczadzkie konie i jelenie na jednej łące. Konie żyją wolno, półdziko. To „emeryci”. Nie są używane nawet pod siodło. Nie oddane zostaną do rzeźni. Swoje ostatnie lata spędzą na górskich łąkach. Od gospodarstwa oddalają się najwyżej kilka kilometrów. Z wilkami sobie radzą. W okolicy poluje wataha, ale konie nie są jej zdobycza. Mają pod dostatkiem jeleni. Oby właściciel, znany bieszczadzki zakapior żył jak najdłużej i przeżył ostatniego konia. Z Nim konie będą szczęśliwe.20.12.2020r.
Może Ci się podobać również
W tamtym roku rykowisko zaczęło się około siódmego września. Aby nie przegapić jego początku w tym roku dokonałem dzisiaj małego rekonensansu zeszłorocznego […]
Wczorajszy ( 10.06.2022) wilk był daleko i wlókł jakąś głowę. Chyba zabitego jelonka znalezionego w trawie. Dość szybko przemierzył łąkę i zniknął […]
Zamiast zdjęć kozła, krótki filmik i napotkana (minuty i sto metrów wcześniej ) chmara jeleni pod lasem na skraju łąki. Widok i […]
RYKOWISKO 2021. Akurat wróciłem z sąsiedniej łąki ,gdzie z bliska obserwowałem czternastaka, gdy byk wyszedł niedaleko mnie z lasu i podszedł pod […]